wtorek, 20 stycznia 2015

Obraniak nie będzie miał łatwo. Turcja - umieralnia piłkarskich talentów

Ludovic Obraniak w barwach Caykuru Rizespor, źródło: Facebook.com


Kluby ligi tureckiej uwielbiają podstarzałe gwiazdy. Idea jest prosta – tutaj zawodnicy z piłkarskiego topu mają po zniżce formy odzyskać dyspozycję ze swoich najlepszych lat i znów grać jak z nut.
Graczy, którzy w trakcie ostatniej dekady wyjeżdżali do Turcji i potem mogli liczyć na transfer do czołowych europejskich klubów, można policzyć na palcach jednej ręki. Tutaj to tak nie działa – zawodnicy cieszący się statusem piłkarskiej gwiazdy, nawet jeśli w Turcji radzą sobie dobrze, to raczej albo zostają tu na lata, albo trafiają do jeszcze bardziej egzotycznych krajów by tam w pełni cieszyć się z piłkarskiej emerytury. Oczywiście są wyjątki. Po przygodzie nad Bosforem w ostatnim dziesięcioleciu do mocnych europejskich klubów przechodzili m.in. John Carew, Nicolas Anelka, Andre Santos czy Lorik Cana, To nadal jednak tylko pojedyncze przypadki pośród dziesiątek graczy, którzy po trafieniu do SuperLig mogli tylko obserwować powolną śmierć ich talentów... i liczyć zarobione pieniądze...

dalsza część artykułu na stronie Przeglądu Sportowego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz